Na przełomie grudnia i stycznia miałam przyjemność zwiedzać Amsterdam. Miasto kanałów, rowerów i domów na wodzie. Miasto w oparach marihuany. Miasto na chilloucie. Lubię odkrywać miasta z przewodnikiem książkowym pod pachą, aparatem fotograficznym na szyi i oczywiście za rękę z bliską mi osobą. Niespiesznie chodzić po uliczkach, zaglądać na podwórka i dziedzińce, oglądać wystawy sklepowe,…
