Był sobie zielony las. W tym lesie rosły paprocie, szumiały drzewa i śpiewały ptaki. W takiej magicznej scenerii powstała piękna fotograficzna opowieść o miłości Beaty i Adriana. Uwielbiam plenery ślubne w lasach, w sercu natury, w moich ukochanych zieleniach. Z przebłyskującym między gałęziami słońcem. Z refleksami światła w tle. Uwielbiam z tak cudownymi parami odkrywać…
