Z Natalią i Krzysztofem, którzy niedawno się pobrali, spotkałam się w ciepłe, słoneczne popołudnie. Na plener ślubny zaprosiłam ich w miejsce pełne krzewów żarnowca, które stały się ciekawym tłem dla zdjęć.
Uwielbiam fotografować młode pary w lasach, na polanach, na łąkach, nad wodą, w górach. W otoczeniu drzew i wśród kwiatów. Najbardziej właśnie w takim otoczeniu lubię tworzyć opowieści o dwojgu zakochanych w sobie ludziach i ich uczuciu. Efektem tych sesji są fotografie pełne naturalności, subtelności, ale też i magii.
Podczas pleneru ślubnego w żarnowcach powstała historia pełna kolorów i ciepła. Nasycona uczuciami. Opowieść delikatna i zwiewna. Uchwycona w majowej zieleni i żółciach żarnowca. W blasku zachodzącego słońca. W światłach i półcieniach.