Święta są już coraz bliżej. Wokół pachnie przyprawami korzennymi, suszonymi grzybami i choinką. Lubię ten przedświąteczny czas. Czas pełen światełek, kolorów i zapachów. Świat wydaje się wtedy piękniejszy i lepszy. Ludzie są życzliwsi i więcej się do siebie uśmiechają. Wszyscy składają sobie nawzajem dobre życzenia, które są jak zaklęcia. Wypowiadane w tym magicznym czasie nabierają bowiem większej mocy.
Przed Świętami piekę pierniczki. Dużo pierniczków w rożnych kształtach. W tym roku upiekłam mnóstwo gwiazdek, a każdą z nich ozdobiłam… marzeniem.
Wierzę, że gwiazdki spadają czasem z nieba, że są na wyciągnięcie naszej dłoni, niekiedy tylko trzeba wspiąć się na palcach, żeby je dotknąć. Takie spadające z nieba magiczne gwiazdki dekorują nasze okna, parapety i drzewa, tworząc śliczną iluminację wokół. Stroją nasze płaszcze, kapelusze, torebki i wyglądają jak najdroższa biżuteria.
Najwięcej gwiazdek z nieba spada właśnie teraz. W tym świątecznym czasie. Łapmy je i chowajmy do kieszeni, szkatułek, słoików. Niech spełniają się nasze marzenia!